Kontrole fotowoltaiki ujawniły masowe oszustwa polskich prosumentów. Operatorzy sieci dystrybucyjnych, w tym Tauron, wykryli setki przypadków zawyżania parametrów instalacji PV oraz nielegalnych zmian w układach pomiarowych. Celem było zwiększenie produkcji energii do oddania do sieci. W 2024 roku kontrole obejmą cały obszar działania Tauronu, a klienci łamiący prawo muszą liczyć się z konsekwencjami. Choć fotowoltaika przynosi same korzyści, to proceder ten zagraża stabilności sieci elektroenergetycznej.
Oszustwa na fotowoltaice
Operatorzy sieci dystrybucyjnych, w tym Tauron, przeprowadzili kontrole domowych instalacji fotowoltaicznych i wykryli masowe oszustwa polskich prosumentów. Jak wynika z danych spółki, większość nieprawidłowości polegała na zawyżaniu parametrów instalacji PV w celu zwiększenia produkcji energii do oddawania do sieci. Kontrole ujawniły również przypadki nielegalnych zmian w układach pomiarowo-rozliczeniowych.
Klienci skarżyli się, że w słoneczne dni, gdy instalacje PV powinny pracować z pełną mocą, falowniki niespodziewanie się wyłączały. Firmy energetyczne postanowiły to zbadać i dotarły do przyczyny - okazało się, że winni są sami prosumenci, którzy świadomie zawyżali parametry paneli, by produkować więcej energii. Takie działanie zaburza pracę sieci i zagraża stabilności systemu elektroenergetycznego.
Jakie nieprawidłowości wykryto
Tauron Dystrybucja przeanalizował zgłoszenia klientów i zidentyfikował najczęstsze nieprawidłowości w funkcjonowaniu domowych instalacji fotowoltaicznych:
- zawyżanie zainstalowanej mocy paneli w stosunku do tej zgłoszonej wcześniej operatorowi
- znaczne zaniżanie wskaźnika autokonsumpcji, sięgające nawet 20% wytworzonej energii
- nielegalne zmiany w ustawieniach falowników, aby zwiększyć produkcję prądu
Te działania miały na celu maksymalizację ilości energii elektrycznej oddawanej do sieci dystrybucyjnej, za co prosumenci otrzymują wynagrodzenie. Niestety, wiąże się to z zaburzeniem pracy systemu elektroenergetycznego.
Kontrole instalacji fotowoltaicznych
W związku z licznymi nieprawidłowościami, Tauron wysłał ponad 5 tys. pism do właścicieli instalacji fotowoltaicznych z prośbą o wyjaśnienia i dostosowanie parametrów. 60% prosumentów zgodziło się na współpracę, jednak część klientów zignorowała wezwania.
U osób, które nie rozwiązały sprawy polubownie, przeprowadzono kontrole mikroinstalacji. Łącznie było ich prawie 900 w 2023 roku. Inspekcje wykazały liczne nieprawidłowości:
466 | przypadków przekroczenia zgłoszonej wcześniej mocy |
50 | przypadków przekroczenia napięcia |
Ponadto stwierdzono wiele innych naruszeń, jak nielegalne zmiany w układach pomiarowych czy rozplombowanie liczników bez zgody operatora.
Gdzie będą kontrole w 2024 roku?
W 2023 roku kontrole instalacji PV objęły 6 oddziałów Taurona na południu Polski. Jednak to był dopiero początek - w 2024 roku inspekcje zostaną rozszerzone na cały obszar działania spółki, czyli południową i południowo-zachodnią część kraju.
Zapowiedziane kontrole to element szerszego planu poprawy jakości sieci dystrybucyjnej. Oprócz wykrywania nieprawidłowości, Tauron Dystrybucja prowadzi inwestycje mające na celu modernizację infrastruktury, co zwiększy jej elastyczność i odporność na zakłócenia.
W skrajnym przypadku stwierdziliśmy czterokrotnie więcej paneli PV niż to zgłoszono, rozplombowany licznik i zmienione zabezpieczenie z 20 A na 100 A bez wiedzy operatora - mówi rzecznik Taurona.
Czytaj więcej: Wyniki kontroli dotyczące nadmiaru fotowoltaiki bez zgłoszeń
Kary za zawyżanie parametrów
Ustawa o odnawialnych źródłach energii przewiduje kary za zawyżanie parametrów instalacji fotowoltaicznej. Klienci łamiący prawo muszą liczyć się z konsekwencjami finansowymi. Za przekroczenie mocy grozi grzywna do 5 tys. zł.
Dodatkowo operator może obciążyć prosumenta kosztami kontroli, które wynoszą nawet 500 zł. Jeśli stwierdzone zostaną poważniejsze uchybienia, sprawa może trafić nawet do prokuratury. Wtedy kara może wzrosnąć do nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Co grozi za nielegalne zmiany
Prosumentom, którzy bez zgody operatora dokonali zmian w swoich instalacjach, na przykład wymienili licznik czy zwiększyli moc zabezpieczeń, grożą dodatkowe konsekwencje:
- obowiązek przywrócenia stanu pierwotnego na koszt własny
- odłączenie instalacji od sieci do czasu dostosowania układu pomiarowego
- pozbawienie prawa do premii gwarantowanej za energię z PV
Nie warto ryzykować utraty korzyści z prosumpcji dla krótkotrwałych zysków. Lepiej mieć instalację PV zgodną z przepisami niż martwić się o ewentualne konsekwencje oszustw.
Podsumowanie

Przedstawiono działania podjęte przez operatorów, w tym Tauron Dystrybucja, aby wykryć i wyeliminować tego typu praktyki. Spółka prowadziła kontrole, w wyniku których ujawniono setki przypadków łamania prawa przez prosumentów. W 2024 roku inspekcje obejmą cały obszar działania Taurona.
Wskazano również na konsekwencje finansowe i prawne, które grożą klientom łamiącym przepisy. Za zawyżanie mocy czy nielegalne zmiany w instalacjach PV grożą dotkliwe kary sięgające nawet kilku tysięcy złotych.
Mam nadzieję, że artykuł uzmysłowił czytelnikom, jak ważne jest przestrzeganie zasad i współpraca z operatorami sieci elektroenergetycznych. Tylko wtedy możemy mieć pewność, że korzyści z prosumpcji energii z fotowoltaiki będą długoterminowe i bezpieczne dla wszystkich użytkowników systemu.